https://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=45841
Na początku XVII wieku posiadłości w okolicach Piekoszowa stały się własnością Tarłów herbu Topór – jednego z najbogatszych w Polsce rodów magnackich. Najprawdopodobniej to Jan Aleksander Tarło, wojewoda lubelski, postanowił wybudować pałac godny jego drugiej żony, księżniczki Anny Czartoryskiej. Projektantem i budowniczym rezydencji został Tomasz Poncino, włoski architekt barokowy, który wybudował także m.in. Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach. Prace rozpoczęły się w 1649 roku, a ukończono je prawdopodobnie sześć lat później tuż przed najazdem Szwedów na Polskę.
Koszty wzniesienia budynku były tak duże, że Tarło musiał sprzedać 30 wsi ze swoich posiadłości. Wojewoda kazał także wybudować w pobliżu rezydencji niewielki pałacyk, który miał być prezentem imieninowym dla żony. Czartoryska zażyczyła sobie, aby zawieźć ją tam saniami. Pomimo iż był to środek lata, Tarło nakazał całą drogę wysypać solą i zaprząc konie do sań. Pałac pozostawał w rękach rodziny do 1842 roku, kiedy to dobra piekoszowskie nabył Kazimierz Sosnowski. Już wówczas budynek był zaniedbany, przez dach przeciekała woda. Około 1860 roku pałac spłonął. Rezydencję próbował później odbudować jeden z kolejnych właścicieli Aleksander Kozłowski, jednak szybko zmarł i zdążył wyremontować jedynie część budynku. Po jego śmierci pałac odziedziczyła rodzina Dobrzańskich, a po zakończeniu działań wojennych stał się on własnością państwa.
Pałac Tarłów jest budowlą kamienno-ceglaną. Ulokowano ją na niewielkim wzniesieniu, otoczonym stawami i mokradłami. W narożach znajdują się cztery sześcioboczne baszty, pełniące funkcję ozdobną i dekoracyjną. Baszty północne przeznaczone były do celów administracyjnych, a w południowych znajdowały się klatki schodowe prowadzące na pierwsze piętro. W pobliżu budynku istniał park-ogród.
Do czasów obecnych z pałacu Tarłów pozostała pozbawiona dachu ruina. W murach zachowały się niektóre okienne obramowania. Obiekt jest ogólnie dostępny, a jego wnętrze zaniedbane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz