Na jednej z kamienic przy rynku widnieje data 1749 z adnotacją "nadanie praw miejskich". Archiwa miejskie odkrywają jednak tajemnice, które... poddają w wątpliwość prawdziwość tejże daty...
Faktem pozostaje, iż przywilej króla Augusta III Sasa z dnia 1. lutego 1749 r. jednoznacznie mówi o przyznaniu praw miejskich dla Białegostoku.
Ale, ale... czy nie stał się miastem nieco wcześniej? A król tylko przypieczętował już zaistniały fakt?
Dokumenty wspominają iż:
w 1580 r. dobra białostockie Piotra Wiesiołowskiego składały się z 70 osiadłych włók chłopskich (1włóka 16,5 ha) oraz 4 włók pustych, a także dwóch młynów na rzece Białymstoku. Owe, określane jako puste, cztery włóki 4 grudnia 1581 r. nadał ich właściciel Pan Wiesiołowski plebanowi białostockiemu. Na trzech z wyżej wymienionych włók pod koniec XVII w. powstało miasto Białystok.
Losy przyszłego miasta wiążą się ściśle z Branickimi herbu Gryf, którzy wywodzili się z położonych pod Krakowem Branic. Ich związki z Podlasiem połączone zostały z osobą hetmana Stefana Czarnieckiego, któremu za rozliczne zasługi wojenne król Jan Kazimierz nadał starostwo tykocińskie.
Córka hetmana - Aleksandra Katarzyna - otrzymała je od ojca w darze. A że była ona małżonką Jana Klemensa Branickiego, w którego władaniu znalazły się z czasem starostwo bielskie i brańskie to ich syn - Stefan Mikołaj - stał się zarządcą i właścicielem całkiem dużej części Podlasia. Za jego panowania - a był wówczas wojewodą podlaskim - doszło do zamiany gruntów należących do kościoła białostockiego na jego grunta dziedziczne.
Na gruntach otrzymanych od kościoła wymierzono granice przyszłego miasta Białegostoku. W skład powyższych gruntów wchodził: przyległy trójkątny rynek targowiska położonego przy kościele oraz teren przy Gościńcu Suraskim, który z czasem nazwano Chanajki , ponieważ zamieszkali tam Żydzi.
W tym samym roku architekt Tylman z Gameran rozpoczął na zlecenie Stefana Mikołaja przebudowę dworu białostockiego na pałac. Pokrywające się daty budowy pałacu oraz tworzenia miasta nie są przypadkowe, ponieważ rezydencja miała tworzyć z miastem sprzężony układ urbanistyczny.
Zwieńczeniem prac właściciela dóbr białostockich było wystaranie się u króla Jana III Sobieskiego o przywilej nadający prawa miejskie magdeburskie, który zezwalał też na akcję urbanizacyjną. Dokument nie został po dzień dzisiejszy odnaleziony.
Powyższe pokazuje, iż gdyby nie zaginięcie dokumentu nadającego prawa miejskie, oficjalnie Białystok zostałby miastem niemal 100 lat wcześniej.
A może jednak został?
Wszak w rejestrze podatkowym pogłównego ziemi bielskiej znajduje się notatka księdza Michała Głowińskiego:
Rok 1692. Miasto Białystok.
Za przywilejami na wolność do lat pewnych danymi rok pierwszy teraz się buduje.
Dalej w rejestrze znajduje się spis mieszkańców zobowiązanych do płacenia podatku pogłównego. Podobny spis znajduje się w rejestrze parafii suraskiej z 1712 r.
W dokumentach znajdują się zapisy o wytyczeniu ulic: do głównych z nich poza rynkiem należały: Niemiecka (Kilińskiego), która wiodła do rezydencji, Wasilkowska (Sienkiewicza), jej kontynuacją był Gościniec Grodzieński, Suraska oraz Choroska. Przywilej królewski nadający dla Białegostoku prawa miejskie został wpisany do akt jednego z urzędów grodzkich lub ziemskich kopia oblaty znalazła się w archiwum miejskim, oryginał praw zaś trafił najprawdopodobniej do archiwum Branickich.
W jednym z aktów miejskich zachowała się informacja o pieczęci miejskiej (z herbem miasta - Jeleniem, który z czasem został zastąpiony herbem właściciela - Gryfem)
Po śmierci wojewody podlaskiego Stefana Mikołaja majątek po nim odziedziczył jego jedyny syn Jan Klemens - człowiek wielkich zasług dla Białegostoku, posiadający liczne dostojeństwa i ... trzy żony. Ostatnie małżeństwo z Izabelą Poniatowską, choć zawarte ze względów politycznych, było szczęśliwe i z ogromnym, pozytywnym wpływem na Białystok. Jan Klemens był bowiem prawdziwym zarządcą - wprowadził ład i porządek, wystarał się o przywilej organizacji targów i jarmarków wnikał w najdrobniejsze sprawy administracyjne. Wydał również Instruktarz dla władz białostockich, szczegółowo omawiający bezpieczeństwo, moralność, czystość w mieście...
Liczne fundacje i przywileje pozwalały mieszkańcom na życie własnym rytmem, choć pod kuratelą Branickich. To mieszkańcy wybierali swój samorząd, a zachowane trzy księgi miejskie zawierają arcyciekawe dane o ich działalności. Najstarszym wpisem potwierdzającym, że Białystok był już wówczas miastem, jest wpis z 1728 r. dotyczący sprzedaży placu - do transakcji doszło przed naszym urzędem białostockim.
W takim razie postawmy sobie to pytanie, które ciśnie się na usta wszystkim.
Był Białystok miastem już w 1692, czy jednak nie był?
Okazuje się, że był, a nie był...
Przywilej nadany w 1692 r dotyczył jedynie części miasta - zlokalizowanej na lewym brzegu rzeki Biała. Pod rządami Jana Klemensa Branickiego miasto rozrosło się również na drugim brzegu i pojawiła się potrzeba objęcia prawami miejskimi również ludności z drugiego brzegu. Dodatkowy aspekt stanowi fakt, iż miasta lokowane na prawie niemieckim działały na zasadzie praw pełnych i niepełnych /tzw. wsie targowe/ - mieszczanie białostoccy chcieli mieć w tej kwestii jasną sytuację prawną.
Dzięki staraniom Jana Klemensa Branickiego, dnia 1 lutego 1749 r. król August III nadał miastu pełne prawa miejskie na prawie magdeburskim.
Tajemnica niepewnej daty została niniejszym rozwiązana.
===============================
Artykuł pochodzi ze strony www.bialystok.ap.gov.pl. Został przeze mnie skrócony i przeredagowany. Pełna wersja znajduje się tutaj: http://www.bialystok.ap.gov.pl/arch/kalendarium/1_02.htm
============================================