W niektórych regionach Niemiec, jeszcze pod koniec 19 wieku, używano jaj wielkanocnych jako metryk urodzenia. Na pięknie malowanym jaju wydrapywano starannie motywy artystyczne, nazwisko i imię dziecka, datę i miejsce urodzenia, i jajko takie służyło za metrykę urodzenia. Uznawane było także w sądach jako dokument. Wyobrażam sobie zdumienie urzędnika imigracyjnego, do którego zgłasza się obywatel niemiecki z ...jajkiem. Teoretycznie rzecz jest możliwa, najmłodsi obywatele z jajecznymi dokumentami mieliby teraz zaledwie koło setki. (info: Dziwy i dziwadła obyczajowe, Roman Antoszewski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz