sobota, 7 maja 2016

Hawiarska Koliba, Gocha vel Gorczańska


zdjęcie pobrane z FB Gorczańskiej
Bywsza Hawiarska Koliba w Ochotnicy Górnej Jamne 161. Pozniejsza GOCHA, dzisiejsza Gorczańska. Zmieniali się właściciele, ajenci, bazowi... Nie zmieniło się jedno - Ci którzy prowadzą ową chałupę studencką, wciąż kochaja to miejsce i wkładają ogrom pracy w to, aby inni czuli się tu jak w domu. 

Chałupa w Ochotnicy Górnej Jamne 161 to miejsce w którym wielu z nas zostawiło serce. W teorii jest to jedna z wielu tzw. chałup studenckich, czyli schronisk turystycznych z dawnych czasów. Tu każdy powinien się czuć jak u siebie. Zasady chatkowe są proste, ale też i - trzeba to powiedzieć wprost  - chatka nie jest dla każdego. To zdecydowanie nie jest Hilton:) 
W praktyce - chałupa w Jamnem jest miejscem, które stworzyło wielu ludzi. Ludzie stworzyli chatę - chata stworzyła ludzi. Aktualnie miejscem w Ochotnicy zajmuje się Stowarzyszenie Przyjaciół Chałupy (nie znam oficjalnej nazwy niestety) i to - można rzec - jest kwintesencją tego miejsca. Chałupa jest w stanie trudnym technicznie. Najbardziej zagraża jej nieodległy potok do którego od wielu lat powoli się zsuwa (Bardzo powoli, ale konsekwentnie) - biorąc pod uwagę że w dzisiejszych czasach bezproblemowo można wziąć w najem czy schronisko czy agroturystykę, tylko prawdziwi pasjonaci i miłośnicy tego właśnie miejsca mogli się na coś takiego, jak opieka nad chałupą, porwać.
Na szczęście mają pomoc - pomoc przeróżną... zaczynając od najstarszych bywalców, którzy pamiętają jeszcze czasy robienia własnym sumptem dachu i dodatkowych pokoi na górze (lata 80-te, kiedy opuszczoną chałupę przejął klub Hawiarska Koliba), przez nieco młodszych, którzy na własnych plecach wnosili na górę lodówkę czy płytki do łazienki (samochody terenowe nawet jeśli były, to dla studentów były niedostepne) i przez tych najmłodszych stażem, którzy dopiero się w tym miejscu zakochują. Ale każdy jeden człowiek, który wszedł w progi chałupy zostawił tam swój ślad - od najmniejszych (pomyj garnki) po ogromne (trzeba zrobić łazienkę)... I te "człowieki" wracają i tworzą klimat i czar chałupy.
Teoretycznie można tu podjechać samochodem 4x4, ale to teoria o tyle, że droga jest naprawdę trudna (nigdy nie widziałam tej drogi w miarę suchej - błota tu ci multum jest) - lepiej samochód zostawić na dole - albo na obszernym parkingu przy kościele, albo na prywatnym, niewielkim parkingu w Jamnem (tuz przy szlaku), ktory dla gosci Gorczanskiej Chaty udostepnia sąsiad..
Jak dojść do chałupy?
Żółtym szlakiem z Ochotnicy Górnej (przystanek PKS - częste busy i autobusy) - około pół godziny asfaltem w górę doliny. Po czym nalezy skręcić w las (za szlakiem nadal żółtym) koszmarnie błotnistą drogą jakieś 15-20 minut dojścia. Starszych bywalców prosimy o nie używanie tzw. skrótu "przez Sedlaka" - to teren prywatny i sąsiad sobie tego nie zyczy. Prosimy o uszanowanie prywatności. Samochód można zostawić w Ochotnicy Górnej na parkingu przy kościele lub na niewielkim parkingu, tuż za skrętem szlaku, gdzie dla gości chaty udostępniony jest parking przy rurach:)
Co jest w chałupie? A czego nie ma.
Jest łazienka. Nie ma ciepłej wody (bieżącej, bo można sobie nagrzać na piecu). Jest ogólnodostępna kuchnia, z piecem i czajnikiem elektrycznym. Nie ma gastronomii. Ogrzewanie drewnem, które trzeba sobie przynieść z drewutni (tak naprawdę aktualny opiekun zapewnia drewno, jak i napalenie w kominku, ale zawsze dobrze jest pomóc)