piątek, 27 grudnia 2019

Zgrupowanie Błyskawica Józefa Kurasia 'Ognia'

AUTOR: Whatfor



Józef Kuraś "Orzeł", przedwojenny absolwent szkoły podoficerskiej Korpusu Ochrony Pogranicza [KOP], uczestnik wojny obronnej 1939 jako żołnierz 1. pułku Strzelców Podhalańskich. Od listopada 1939 w konspiracji [ZWZ-AK]. W 1940 przeszedł do Konfederacji Tatrzańskiej; od jesieni tego roku już na stałe w partyzantce, dowodził oddziałem bojowym Konfederacji Tatrzańskiej. 29 czerwca 1943 Niemcy zastrzelili jego żonę, 2,5-letniego synka Zbyszka oraz 73-letniego ojca, a następnie podpalili dom. Po tym wydarzeniu "Orzeł" zmienił pseudonim na "Ogień" i pod nim walczył już aż do swojej śmierci 21 lutego 1947

W lipcu 1943, po rozbiciu przez Gestapo Konfederacji Tatrzańskiej "Ogień" podporządkował się Armii Krajowej. 28 grudnia 1943 jego oddział został częściowo rozbity przez Niemców. Niektórzy przełożeni obarczali go za to winą. Najprawdopodobniej to spowodowało wydanie na niego przez AK wyroku śmierci. 1 sierpnia 1944 Komenda Obwodu AK zawiadomiła go, że śledztwo przeciw niemu zostało umorzone, on jednak w szeregi AK już nie powrócił. W maju 1944 "Ogień" z częścią swoich żołnierzy podporządkował się konspiracyjnemu Stronnictwu Ludowemu "Roch", a jego oddział został włączony do Ludowej Straży Bezpieczeństwa jako Oddział Specjalny, on sam zaś został awansowany w ramach BCh do stopnia porucznika. Na przełomie 1944/45, na polecenie nowotarskiego ZP SL "Roch", nawiązał współpracę z oddziałem AL "Za Wolną Ojczyznę" Izaaka Gutmana "Zygfryda". Przeprowadził wiele udanych akcji bojowych przeciw Niemcom.

Po zajęciu Podhala przez Armię Czerwoną, realizując polecenia SL "Roch", rozpoczął tworzenie struktur bezpieczeństwa. Wyjechał do Lublina i Warszawy, posługując się fałszywymi poręczeniami oficerów AL z oddziału Gutmana uzyskał skierowanie na stanowisko szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu. Stanowisko to objął w marcu 1945. 


Jednakże już trzy tygodnie później, 12 kwietnia 1945, zagrożony aresztowaniem, wraz z 17 podkomendnymi z nowotarskiego PUBP wrócił do lasu, tworząc Oddział Partyzancki "Błyskawica". Bogusław Szokalski "Herkules" [adiutant "Ognia"] wspominał, że poszli na Turbacz, i tam "Ogień" wygłosił krótkie przemówienie, w którym powiedział m.in.:

"walkę musimy zacząć od początku i teraz będziemy bić się za Polskę bez komunistów".

Następnie odebrał przysięgę od zgromadzonych żołnierzy.

Stan osobowy jego oddziału powiększał się bardzo szybko. W szczytowym okresie rozwoju, na przełomie lat 1945/46, zgrupowanie liczyło ok. 500 dobrze uzbrojonych żołnierzy, stale przebywających w lesie i kilkakrotnie więcej współpracowników w siatce terenowej. W 1945 i na początku 1946 żołnierze "Ognia" skutecznie paraliżowali działalność "władzy ludowej" na Podhalu. Już kilka dni po utworzeniu oddziału, 17 kwietnia 1945 partyzanci "Ognia" rozbili PUBP w Nowym Targu. Zgrupowanie przeprowadzili wiele udanych akcji bojowych. Wielokrotnie żołnierze "Ognia" wychodzili zwycięsko z walk z grupami operacyjnymi NKWD, UB i KBW.



O sile "Ognia" może świadczyć fakt, że jego ślub z Czesławą Polaczyk odbył się w biały dzień, 21 kwietnia 1946 w kościele w Ostrowsku. Przebieg uroczystości osłaniany był przez 200-osobowy oddział partyzancki. Na drugi dzień na Górze Waksmundzkiej odbyło się wesele, do tańca przygrywała góralska kapela, a UB nie odważyło się zaatakować...

Oddziały "Ognia" prowadziły działalność na obszarze niemal całego województwa krakowskiego: od pogranicza polsko-słowackiego na południu, po Kraków i Miechów na północy. Na Podhalu miał powszechne poparcie, a lokalne komórki PPR zmuszone zostały do ponownego zejścia do konspiracji.

W celu zlikwidowania zgrupowania "Ognia" UB zastosowało terror wobec mieszkańców Podhala. Każdy przejaw współpracy z partyzantami groził surowymi represjami. Ponadto UB wprowadziło do jego oddziału kilku agentów-informatorów. Od jesieni 1946 żołnierze "Ognia" byli ścigani nieustannie. Koniec nastąpił 21 lutego 1947 we wsi Ostrowsko. "Ogień" wraz z obstawą został otoczony przez grupę operacyjną KBW. Nie chcąc dostać się do niewoli, próbował popełnić samobójstwo, zmarł następnego dnia w szpitalu w Nowym Targu.

Przez pierścień obławy przedarł się m.in. Stanisław Ludzia "Harnaś", który ujawnił się podczas  amnestii w kwietniu 1944, ale zagrożony aresztowaniem, w czerwcu 1947 wrócił do konspiracji i do 1949 walczył na czele kilkuosobowego oddziału "Wiarusy". "Harnaś" aresztowany przez UB 16 lipca 1949, został skazany na karę śmierci. Zamordowano go 12 stycznia 1950 w krakowskiej katowni przy Montelupich.

Zgrupowanie dowodzone przez "Ognia" nie podlegało żadnej dużej powojennej organizacji konspiracyjnej, a on sam pozostawał niezależnym dowódcą. Pomimo podejmowanych prób ze strony Okręgu Rzeszowskiego NZW [dowodzonego przez kpt. Piotra Woźniaka "Wira"] i Okręgu VII NSZ [dowodzonego przez kpt. Henryka Flamego "Bartka"], a także wysłanników ośrodka politycznego NSZ z Zachodu, "Ogień" nie zgodził się na podporządkowanie swoich żołnierzy podziemiu Narodowemu. Na przełomie lat 1946/47 konspiracyjny Zarząd Okręgu Stronnictwa Narodowego w Krakowie usiłował nakłonić go do przeniesienia działalności na Ziemie Zachodnie, aby uchronić jego zgrupowanie przed rozbiciem przez UB, w terenie w znacznym stopniu już zdekonspirowanym. Jednak założenie nowych baz w obcym terenie wymagało bardzo dużych środków finansowych, przez co okazało się nierealne.

Śmierć "Ognia", a następnie amnestia, podczas  której ujawniło się 510 jego żołnierzy i współpracowników, nie była kresem tego zgrupowania. Część jego dawnych żołnierzy [zagrożonych aresztowaniami] dołączyła wkrótce do tych, którzy pozostali w konspiracji. Poszczególne oddziały i grupy, wywodzące się z tego zgrupowania, działały samodzielnie jeszcze przez kilka lat, prowadząc bezkompromisową walkę z komunistycznym aparatem terroru...

O Autorze:

Od wielu lat interesuję się II Wojną Światową. Zwłaszcza dwa tematy stały się Moją pasją: historia Kedywu KG AK- w tym akcje bojowe oraz działania zgrupowania "Radosław"W dniach Powstania Warszawskiego. Drugim obiektem moich zainteresowań jest główny przeciwnik Kedywu: SS i policja niemiecka. Do tego dochodzi oczywiście cała gama tematów pokrewnych, bo nie sposób zrozumieć całej złożoności Powstania Warszawskiego bez poznania historii polskiej konspiracji lat 1939-1944. Podobnie jest z SS. Zaczęło się od tego, że jak większość Polaków nie odróżniałem SS od Gestapo, a głównym źródłem mojej wiedzy były filmy wojenne i nieliczne książki fachowe omawiające ten temat. Na podstawie polskich filmów trudno było zrozumieć "kto jest kto"- nasi filmowcy też mieli z tym wiele problemów:)
Jednak "krok po kroku" wgryzałem się w zawiłą historię "Schutzstaffel der NSDAP".
Zaczęło się oczywiście od mundurów- ta sprawa, jako młodego chłopca, interesowała mnie najbardziej- i z pozoru wydawała się najprostsza....


Tekst w większości pochodzi z publikacji "Żołnierze Wyklęci"- wydanego przez Fundację "Pamiętamy", z którą  współpracuje WhatFor.

Sól ziemi:) - Kołobrzeg



Cenną sól z solanek warzelnicy uzyskiwali tu od VII w. W tekstach średniowiecznych wspomina się o Cholberge in monte salis - mieście położonym na Słonej Górze. Warzelnie soli przetrwały aż do XIX w., jednak w późniejszej historii miasta większą rolę odegrały solanki, wykorzystywane do celów leczniczych. Kołobrzeg stosunkowo późno stał się znanym kurortem, gdyż od XVII w. aż do 1872 r. posiadał status twierdzy i jego rozwój podporządkowany był planom wojskowym. Potem jednak szybko przekształcił się w popularne uzdrowisko z pensjonatami, restauracjami i sanatoriami, gdzie można było zażywać kąpieli solankowych, parowych czy borowinowych. I tak pozostało do dziś.




czwartek, 26 grudnia 2019

Glinka w świetle latarni

Leszek Szewczyk
Siedział sobie w latarni morskiej i pomyślał "o kurcze, a może by tak pokazać ludziom, jak tu w Gąskach pięknie jest?". Kilka lat później spotkał mnie. Przez przypadek. Fakty są  od siebie oderwane. Jednak, kiedy je skojarzycie... 


  


A może by tak powitać się z Gąską?


Gąski położone są w województwie zachodniopomorskim, nad samym morzem, niedaleko Mielna i Kołobrzegu, nie są wsią o zwartej zabudowie, domy oddalone są  od siebie o kilkadziesiąt, a czasem o kilkaset metrów. Niemal każde gospodarstwo prowadzi działalność wczasową oferując turystom kwatery do wynajęcia. Jest tu dużo pól kempingowych i namiotowych o wysokim standardzie.

Pod latarnią najprzyjemniej

Największą atrakcją Gąsek jest latarnia morska,wpisana do rejestru zabytków, druga pod względem wysokości w Polsce, licząca 50,2 m wysokości. Jej budowę ukończono na przełomie 1877/1878 roku. Latarnia morska w Gąskach jest udostępniona do zwiedzania. Wejście na latarnię jest dogodne, możliwe dla osób o przeciętnej kondycji. Z jej tarasu można podziwiać panoramę okolicy.


Latarnia morska Gąski stoi w odległości 100m od brzegu morza, na skraju leżącej głębiej w stronę lądu wsi Gąski, między Ustroniem Morskim, a Sarbinowem. Od strony Ustronia można do niej dojechać skręcając z drogi nr 11 w lewo w miejscowości Tymień, a od strony Sarbinowa szosą równolegle do brzegu morza, skracając odległość fragmentem żwirowej drogi lub asfaltową w kierunku wsi Gąski skręcając następnie na północ i na zachód. Latarnia jest widoczna już z większej odległości, teren wokół niej jest ładnie zagospodarowany, a przy wejściu znajduje się strzeżony parking oraz kilka kramików, gdzie można się w sezonie letnim posilić, kupić pamiątki i odpocząć.  Światło latarni morskiej w Gąskach jest widoczne- przy dobrej pogodzie ...z odległości 19,5 mili morskiej, to jest około 36 km.

Niemcy wyko(u)pują nam glinkę


Gąski stają się coraz bardziej znane, szczególnie za granicą, nie tylko z powodu latarni morskiej, ale... pokładów glinki zielonej, znajdujących się w pobliżu latarni morskiej w Gąskach.  Latarnicy pracujący w Gąskach wielokrotnie z zaciekawieniem obserwowali autokary przywożące niemieckich turystów, którzy szybko zwiedzali latarnię, a później w foliowych torbach upychali wykopywaną w pobliżu zabudowań latarni glinę. Dziwne zachowanie turystów wzbudziło zainteresowanie mieszkańców wsi...

Zielonej glinki moc lecznicza


Glinka zielona posiada powszechnie uznane właściwości lecznicze,  a leczenie przy jej zastosowaniu nosi nazwę argilloterapii. Znana jest od wieków w wielu częściach świata- w Ameryce Południowej, Afryce, krajach Dalekiego Wschodu. W Europie zyskała uznanie we Francji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i w Niemczech- tam dostępna jest w aptekach. W Polsce glinka jest raczej nieznana i niedoceniana. Tymczasem glinka wspomaga leczenie m.in. zapalenia jelit, okrężnicy, wrzodów żołądka, prostaty, stwardnienia rozsianego, łagodzi bóle reumatyczne i migrenowe. 

Dzięki argilloterapii wyleczyć można podobno aż 102 choroby!

Przed zastosowaniem leczniczej kuracji, glinka wymaga właściwego przygotowania. Konieczne jest jej wyprażenie, a następnie przesianie przez sito. Z glinki można sporządzić pastę, zawiesinę przeznaczoną do użytku wewnętrznego lub kataplazmy do zimnych i ciepłych okładów. Glinka znalazła ponadto zastosowanie w kosmetyce. Z dodatkiem warzywnych soków sporządza się z niej maseczki piękności, które leczą trądzik, usuwają wykwity skórne oraz likwidują zmarszczki, natomiast z dodatkiem oliwy z oliwek powstaje z glinki delikatnie działający krem, szczególnie zalecany osobom o bardzo wrażliwej cerze.

W wielu krajach leczenie glinką stosują sanatoria. Ten jeden z najcenniejszych mineralnych produktów leczniczych można tam kupić również w aptekach. W Polsce leczenie glinką jest nadal mało popularne. Nieco egzotyczną terapię glinką można jednak wypróbować podczas letniego wypoczynku w Gąskach, bowiem mieszkańcy wsi postanowili wykorzystać ten wielki dar natury i prócz noclegów oraz posiłków oferują turystom także zabiegi lecznicze. Przygotowanie kataplazmów (okładów) z glinki czy maseczek piękności wymaga specjalnych przygotowań, są  one tajemnicą gabinetów zabiegowych. 

Do Gąsek warto wybrać się więc nie tylko na wypoczynek, ale także po zdrowie:-)


Wysokość wieży- 41,2 m
Wysokość światła- 50,1 m n.p.m.

otwarta codziennie
10.00-13.00 i 15.00-18.00
tel. 094 316 55 24

środa, 25 grudnia 2019

Tajemnica mistrzów gonciarstwa

Tajemnicą mistrzów gonciarstwa był odpowiedni dobór drzewa. Gonty robi się bowiem z drzewa jodłowego, gdyż przede wszystkim nie ma kanałów żywicznych, dzięki czemu po wysuszeniu nie powstają dziury. Gonty wyrabiano w lesie, bezpośrednio po ścięciu drzewa. Drzewo powinno być jeszcze mokre. Najważniejsza w pracy gonciarza była dokładność- poprawek dokonywano ośnikiem, a rowek, czyli wpust, robiono specjalnym dłutem. Dzisiejsze gonty robione są  z suchej tarcicy, dlatego nie mają żywotności gontów robionych metodą tradycyjną.




Wokół problematyki zawodów leśnych

Smolarstwo, dziegciarstwo, maziarstwo

Niewątpliwie to św. Trybald z Provins - patron smolarzy i węglarzy [1]- skierował moje kroki do Łopienki w Bieszczadach, gdzie z kolei wkradło się przeznaczenie i zesłało ulewny deszcz. 

Zmuszona zostałam do szukania schronienia w pobliskiej smolarni. Kilka godzin spędzonych z p. Józkiem - "współczesnym smolarzem"- sprawiły, że chciałam zgłębić tajemnice wiedzy smolarskiej. Jednak po głębszych poszukiwaniach w źródłach okazało się, że, po pierwsze, nie można oddzielić smolarstwa od maziarstwa, dziegciarstwa i węglarstwa oraz że niektóre z tych terminów są  sobie tożsame (o czym później), po drugie, że używana dzisiaj nomenklatura nie ma nic wspólnego z tradycją i dawnym nazewnictwem, więc spotkałam nie smolarza, a węglarza, i po trzecie wreszcie, że aby się czegoś dowiedzieć trzeba anielskiej wręcz cierpliwości.



Na temat zawodów leśnych (oprócz wymienionych należą do tej grupy jeszcze potasznictwo i bartnictwo) nie napisano wiele. Prawie zawsze traktowane były "po macoszemu" i rozpatrywano je tylko i wyłącznie w ramach innych badań dotyczących rzemiosła wiejskiego. I tak jak rzemieślnicy leśni byli, jak gdyby, wyeliminowani z życia wsi, tak i zostali jakby przeoczeni (Zapomniani? Uznani za nieważnych?) przez badaczy.

wtorek, 24 grudnia 2019

Głogoczów - MYSLENICE
a.  Wisła(rzeka)
b.  Rondo Matecznego[1]Wilga (rzeka)
c.  Łagiewniki – sanktuarium
d.  Borek Fałecki[2]
                        i.   Solvay[3]
e.  Swoszowice – uzdrowisko
f.   Opatkowice  - autostrada A4
g.  Libertów, Lusina, Gaj, Mogilany- E77
                        i.   Las Bronaczowa [4]
http://www.bliskokrakowa.pl
h.  Swiatniki Górne
                        i.   Muzeum slusarstwa w swiatnikach
                       ii.   świątnicy
i.   Glogoczów – wieś jak dzwon[5]

Wilga – rzeka Pogórza Wielickiego

Wilga – rzeka w województwie małopolskim. Prawy dopływ Wisły, ujście na terenie Krakowa na Bulwarze Wołyńskim[1].

Źródła znajdują się na wysokości 370 m n.p.m. we wsi Raciborsko (pow. wielicki) na Pogórzu Wielickim. Rzeka odwadnia Pogórze Wielickie i jego przedproże zbudowane głównie z utworów fliszowych. Rzeka silnie meandrująca, na terenie Krakowa uregulowana, na odcinku ujściowym (1,2 km) zabezpieczona wałami cofkowymi. Zanieczyszczona w poważnym stopniu, przy ujściu do Wisły jest zakwalifikowana do V klasy jakości wód[2].
Tuż przy ujściu rzeki znajduje się Most Retmański.

Autostrada A4 

Autostrada A4 – najdłuższa polska autostrada, prowadzi z zachodu na wschód przez południową Polskę (wzdłuż Sudetów i Karpat). Stanowi polski odcinek drogi międzynarodowej E40 oraz E462 na odcinku Mysłowice  Balice. Kontynuując bieg niemieckiej autostrady A4 z kierunku Drezna, na terenie Polski przebiega od granicy z Niemcami w Jędrzychowicach koło Zgorzelca poprzez Legnicę, Wrocław, Opole, Gliwice, Katowice, Kraków,Tarnów, Dębicę, Rzeszów do przejścia granicznego na Ukrainę Korczowa-Krakowiec. Łączna długość kompletnej autostrady na terenie Polski wyniesie 672 km. Obecnie w budowie jest ostatni odcinek: węzeł Rzeszów Wschód  węzeł Jarosław Zachód.

Łagiewniki – sanktuarium

Związane jest z życiem i działalnością św. siostry Faustyny Kowalskiej. Od lat 40. XX wieku miejsce pielgrzymek związanych z obecnością obrazu Jezusa Miłosiernego oraz grobu św. Faustyny. W 1992 roku kaplicę św. Józefa przy klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia podniesiono do rangi Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Dynamiczny rozwój Sanktuarium nastąpił po beatyfikacji siostry Faustyny 18 kwietnia 1993 roku, i jej kanonizacji 30 kwietnia 2000 roku, a także dzięki pielgrzymkom papieża Jana Pawła II (1997 i 2002) oraz papieża Benedykta XVI (2006).Główny projekt nowej części sanktuarium wykonał w latach 1997-1999 krakowski architekt Witold Cęckiewicz.Las Bronaczowa
Las zajmuje około 800 hektarów. Pod względem geograficznym leży na terenie Pogórza Wielickiego. Występują tu liczne jary i wąwozy, których dnem stale bądź okresowo płyną strumienie. Na jego terenie spotkać można wyjątkowe okazy owadów, motyli, płazów, gadów, dzikiego ptactwa, jak również zwierząt większych, np. sarny.
http://www.bliskokrakowa.pl

Droga krajowa nr 7


Droga krajowa nr 7  776 km droga krajowa prowadząca z Żukowa k. Gdańska przez Warszawę do granicy ze Słowacją w Chyżnem. Jest ona częścią międzynarodowej drogi europejskiej E77 prowadzącą dalej przez Słowację do stolicy Węgier, Budapesztu oraz na odcinku Gdańsk – węzeł ElblągWschód częścią trasy E28. Fragment z Krakowa do Rabki jest także częścią trasy tzw. Zakopianki, czyli najczęściej uczęszczanej przez turystów drogi w Tatry. Trasa przebiega przez pięć województw: pomorskie, warmińsko-mazurskie, mazowieckie, świętokrzyskie i małopolskie.

E77 – oznaczenie trasy europejskiej pośredniej północ-południe, biegnącej przez Europę Środkową.
Przebieg E77:
Rosja – 70 km /2 x bo przez kaliningrad tez/
Estonia – 21 km
Łotwa – 274 km
Litwa – km
Rosja –
Polska – 720 km
Słowacja – 205 km
                      Węgry – 70 km

Swiątniki Górne

Miejscowość Świątniki Górne (pierwotnie Górki) została założona prawdopodobnie w XI wieku jako osada służebna należąca do kapituły katedry krakowskiej. Wybrani mieszkańcy mieli obowiązek służby w katedrze w Krakowie – służba kościelna, pilnowanie porządku, dzwonienie (m.in. dzwonem Zygmunta w pewnym okresie), oprowadzanie zwiedzających po katedrze i kryptach. Pierwszy zachowany zapis dotyczący Górek znajduje się w Liber beneficiorum Jana Długosza, który wspomina m.in. o podziale wsi na 12 gospodarstw, o obowiązku służebnym dającym jednocześnie zwolnienie od pańszczyzny oraz o przebiegu granic.
W latach 1590–1600 biskup krakowski, kardynał Jerzy Radziwiłł, sprowadził włoskich rusznikarzy, żeby mieć możliwość wyposażenia chorągwi biskupich. Dało to początek działalności kowalskiej i płatnerskiej w Świątnikach. Gdy pod koniec XVIII w. nie było już zbytu na zbroje husarskie i szable, mieszkańcy wsi przenieśli swoje doświadczenia na produkcję głównie zamków i kłódek.
Od 1772 r. Świątniki znalazły się w zaborze austriackim. Władze zniosły zależności służebne wobec katedry i wieś przeszła na własność państwa. W trosce o rozwój techniczny i przemysłowy w Galicji, na wniosek sejmu we Lwowie, władze cesarskie założyły w 1888 r. c. k. Szkołę Ślusarską, aby kształcić przyszłych majstrów ślusarskich i wprowadzać nową technologię do produkcji kłódek (m.in. prasy ręczne i prasa parowa).
Świątniczanie licznie brali udział w walkach o wolność w 1846 r. (na Węgrzech) i w powstaniu styczniowym. Walczyli także w szeregach legionów polskich oraz wcieleni w austriackiej armii podczas I wojny światowej, a także później podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920–1921. W okresie międzywojennym nastąpił szczytowy rozwój ślusarstwa w Świątnikach. Obok Spółki Ślusarskiej działającej przy Szkole Ślusarskiej, działały także małe spółki przemysłowe – M. Czerwiński i Ska zwana jako„Haszpień”Stanisław Kwintowski i Ska zwana jako „Mazur” oraz spółka „Polonez”. Po II wojnie światowejnowe władze ludowej Polski, naliczając olbrzymie podatki na prywatne spółki, doprowadziły na zaprzestania ich działalności i powołania w ich miejsce Spółdzielni Pracy Metalowców „Przyszłość”.
latach 1975–1998 miejscowość leżała w woj. krakowskim. Świątniki Górne uzyskały prawa miejskie w 1997 roku.
Od 2001 r. istnieje Muzeum Ślusarstwa im. Marcina Mikuły.
Muzeum Ślusarstwa im. Marcina Mikuły w Świątnikach Górnych – muzeum położone w Świątnikach Górnych). Placówka jest miejską jednostka organizacyjną i mieści się w budynku tutejszego Zespołu Szkół.
Tradycje muzealne w Świątnikach Górnych sięgają końca XIX wieku. W 1888 roku została utworzona Cesarsko Królewskia Szkoła Ślusarska, której dyrektorem został Kazimierz Bruchnalski. Z jego inicjatywy w 1893 roku utworzono Muzeum Rzemiosła Ślusarskiego. Działało ono do 1939 roku, kiedy to zostało zamknięte, a część eksponatów wywieziona do Niemiec. Pozostałe eksponaty udało się ukryć.
Idea utworzenia muzeum odżyła w 1970 roku, kiedy to za sprawą regionalisty Marcina Mikuły, w budynku spółdzielni „Przyszłość” otwarto Izbę Regionalną. Działała ona do 2001 roku, kiedy to spółdzielnia przekazała eksponaty miastu, które w 2008 roku zdecydowało o otwarciu muzeum w budynku Zespołu Szkół.
W skład ekspozycji muzeum wchodzą:
·         wystawa narzędzi i wyrobów ślusarskich, w tym kolekcja zabytkowych kłódek,
·         zbiory dawnych dokumentów związanych ze ślusarstwem
·         zbiór pamiątek po świątnikach wawelskich,
·         wystawa etnograficzna.
Muzeum jest czynne w poniedziałki, środy oraz pierwszą sobotę i ostatnią niedzielę miesiąca.

Świątnik – osoba, która dawniej zajmowała się obsługą kościoła (świątyni).
Od czasu utworzenia w Polsce biskupstw zaczęły się również nadania gruntów i wsi na rzecz biskupów, kapituł katedralnych i kolegiat. Powstały wtedy także wyspecjalizowane do celów obsługi świątyń wsie zwane wsiami świątniczymi, łac. villa sanctuariorum. Do zadań świątników należała pomoc podczas nabożeństw kościelnych, całodobowa ochrona przed złodziejami, w tym ochrona skarbców, wykonywanie drobnych napraw w świątyniach, sprzątanie i dbanie o porządek, dzwonienie oraz oprowadzanie pielgrzymów. Takie wsie powstały od XI w przy katedrze w Gnieźnie, w Krakowie,SandomierzuWrocławiu czy Wilnie. Świadczą o tym do dziś zachowane nazwy wsi: Świątniki. Wsie świątnicze miały specjalne przywileje i zwolnione były od pańszczyzny oraz wyłączone spod sądów świeckich. Świątnikami zostawali tylko mężczyźni o nieposzlakowanej opinii.
Na przykładzie katedry krakowskiej na Wawelu można stwierdzić, że najstarszy tekst o świątnikach wawelskich pochodzi z roku 1253 i wspomina o dwóch świątnikach strzegących katedrę dniem i nocą[1]. Do obsługi katedry przeznaczone były następujące wsie: SzczytnikiTrąbkiŚwiątniki Dolne,Świątniki Górne (Górki), a także na większe święta kilka osób z Opatkowic i Chorowic[2]. Świątnicy na Wawelu mieli także za zadanie dzwonieniedzwonem Zygmunta podczas największych uroczystości państwowych.
Pod koniec XVI w. biskup krakowski Jerzy Radziwiłł wprowadził jednolity strój dla świątników: granatowy płaszcz z peleryną[3]. Przez wiele lat świątnicy musieli bronić swoich królewskich przywilejów wobec kolejnych prałatów z kapituły katedry[4]. W 1772 roku wszystkie krakowskie wsie świątnicze znalazły się poza granicami Królestwa Polskiego i przeszły na własność kamery (rządu) austriackiego. Mimo to świątnicy ze Świątnik Górnych służyli w katedrze do czasów II wojny światowej. Po wojnie służyli w świątyni jako zakrystianie. Ostatni ze świątników, Jan Synowiec „Komoda”, zmarł podczas służby w 1968 r.
Jeśli chodzi o świątników ze Świątnik koło Sandomierza, których osada należała do kolegiaty, to wiadomo o pierwszych przywilejach z czasów Bolesława Wstydliwego, a potwierdził je następnie Leszek Czarny, książę małopolski, sandomierski i sieradzki w roku 1184, oświadczając „iż osadę wsi Świątnik należącą do kościoła sandomierskiego na cześć Najświętszej Marii Panny fundowanego uwalnia od obowiązku dawania corocznie dwunastu miar żyta i tyluż wozów siana[5]. W 1397 r.królowa Jadwiga nadała świątnikom immunitet sądowy uwalniający ich od świeckiej władzy sądowniczej.


Głogoczów

Dlaczego “Wieś jak dzwon”?
            Inspiracją do wybrania dzwonu, jako symbolu reprezentującego wieś stały się dawne i obecne dzieje miejscowości:
–  Legenda nazwę Głogoczów wiąże z Zakonem Cystersów i darowanym przez nich mieszkańcom, dzwonem.
- Miejscowość lokowano na prawie niemieckim, stąd hipoteza o pochodzeniu nazwy Głogoczów (niem. Glockendorf
), od słów: die Glocke  – dzwon,das Dorf – wieś.
–  W czasach istnienia gminy Głogoczów na jej pieczęci widniał dzwon, pełniący funkcję swoistego herbu miejscowości.
–  W najnowszej historii miejscowości dzwony połączyły mieszkańców. Dzięki zaangażowaniu całej miejscowości udało się zakupić dzwony, których dźwięk uczcił 700-lecie istnienia parafii i 200-lecie budowy obecnego kościoła.
 Dlaczego “Twój przystanek w podróży”?
Głogoczów leży na trasie szlaków podróżnych. Do 1785 roku przez Głogoczów wiodła droga z Myślenic do Skawiny. Około 1785 roku przez północną część wsi poprowadzono odnogę, tzw. traktu cesarskiego, z Izdebnika przez Głogoczów i Mogilany do Podgórza. W 1935 roku w Głogoczowie wybudowano nową drogę do Zakopanego, a w 1973 roku – dwujezdniową drogę szybkiego ruchu, omijającą centrum wsi.
Liczne restauracje w Głogoczowie to właściwie tradycja. Jest ona związana z istnieniem dróg przecinających miejscowość. W XIX wieku we wsi były trzy karczmy: pod ogrodami kościelnymi, na Stawach i Osteria na Krzyżowej. Szczególny zbieg okoliczności sprawił, że wszystkie te trzy karczmy spłonęły w jednym 1870 roku. Pożary wybuchały po północy. Kronika parafii „Liber Memorabilium in Głogoczów” notuje: „Ogień  wszędzie zdaje się był podłożony”.
Obecnie na terenie miejscowości funkcjonuje 7 restauracji o różnych profilach działalności, począwszy od typowo regionalnych karczm po pizzerię.





[1] http://podgorze.pl/uzdrowisko-mateczny/
[2] http://www.dzielnica9.krakow.pl/informacje-o-dzielnicy/historia.html
[3] http://www.parki.org.pl/parki-miejskie/park-solvay-w-krakowie#
[4] http://www.bliskokrakowa.pl
[5] http://www.wiesjakdzwon.pl/