poniedziałek, 29 listopada 2021
Bęsia - wiatrak i pałac w porażającym stanie
czwartek, 18 listopada 2021
Mon Coteau, Mąkoto czy Mokotów
Palacyk Szustra
Plac Mokotowski
Plac w tym miejscu ukształtował się w latach 70. XVIII wieku w związku z utworzeniem z inicjatywy króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego tzw. Osi Stanisławowskiej z Drogą Królewską wiodącą z Zamku Ujazdowskiego na pola elekcyjne na Woli oraz z szeregiem gwiaździstych placów połączonych ze sobą drogami. Ten plac, zwany placem Mokotowskim, znalazł się tuż przy samych Okopach Lubomirskiego, będących wyznacznikiem granicy miasta. Dlatego też tutaj w latach 1816-1818 powstały zaprojektowane przez Jakuba Kubickiego Rogatki mokotowskie ( obecnie adres pl. Unii Lubelskiej 1 i 2 ).
Kolejka wilanowska
Kolejka wilanowska była pierwszą podwarszawską waskotorówką.
Maczuga Sobieskiego
Swoją maczugę miał Herkules, miał swoją i Jan Sobieski. Dla jej upamiętnienia ustawiono w Wilanowie monument.
To nie iluzja - to najlepsze kino w Warszawie...
To nie iluzja - to najlepsze kino w Warszawie...
Kino Iluzjon to kino Filmoteki Narodowej działające od około 60 lat. Kino wielokrotnie zmieniało swoją lokalizację, natomiast budynek przy Narbutta 50A zapowiada się być ostateczną siedzibą kina.
Kino posiada dwie sale projekcyjne - Stolica, która daje możliwość wyświetlania filmów ze wszystkich powszechnie używanych nośników - również 3D, posiada ona również fosę orkiestrową, co pozwala na projekcje z muzyką na żywo. Druga sala jest nieznacznie mniejsza, o czym świadczy jej nazwa - Mała Czarna. W kinie znajdują się również ekspozycje dotyczące polskiego kina.Kino po remoncie wznowiło swoją działalność re-premierą Pana Tadeusza z 1928 roku.
Cinema has two screens - bigger one called 'Stolica' [English: 'Capital City'] which gives a possibility to display movies from all currently used formats - also 3D, it also has ochestra pit so movie can be displayed with live music. Second screen is much smaller, it's name states this - it is called 'Mała Czarna' [English: 'Little Black Dress'].
Iluzjon resumed it's activity with re-premiere of Pan Tadeusz from 1928.
================================================
Iluzjon Cinema is a cinema owned by Filmoteka Narodowa established about 60 years ago. In the past, cinema was placed in different places all around the city, but finally it seems that current building by Narbutta 50A street will be a final location.
Cinema has two screens - bigger one called 'Stolica' [English: 'Capital City'] which gives a possibility to display movies from all currently used formats - also 3D, it also has ochestra pit so movie can be displayed with live music. Second screen is much smaller, it's name states this - it is called 'Mała Czarna' [English: 'Little Black Dress'].
Iluzjon resumed it's activity with re-premiere of Pan Tadeusz from 1928.
Notatka służbowa - Fort Zbarż
Notatka służbowa - Fort Zbarż
===================================
O forcie:
Jednowałowy, otoczony fosą fort zbudowano na planie pięcioboku. W ramach likwidacji twierdzy po 1909 roku fort został częściowo rozebrany. W czasie jednej z modernizacji wzniesiono jedną z niewielu w Warszawie betonową kaponierę przeciwskarpową, której potężne ruiny istnieją do dziś. W okresie późniejszym nastąpiło zalanie terenu fortu, co doprowadziło ceglane koszary do ruiny. Fort był przed 1989 wykorzystywany przez wojsko. Niektórzy żołnierze, którzy tu służyli twierdzą, że fosa była pełna ryb i nie jeden żołnierz urozmaicał sobie menu wojskowe.
Obecnie otoczenie fortu wykorzystywane jest jako ogródki działkowe. Sam fort, znajdujący się w stanie ruiny, jest własnością Agencji Mienia Wojskowego. Obecnie fort jest prawie w całości dostępny dla entuzjastów historii oraz dla wędkarzy (fosa ponoć obfituje w ryby).
(Nie) chciany Pałac Kultury i Nauki
Tekst pochodzi z "odmętów internetu" co oznacza, że po prostu nie pamiętam, skąd go zaczerpnęłam w czasach, kiedy nie do końca przywiązywałam wagę do źródła. Prawdopodobnie tekst pochodzi z początków wieku - tego wieku.
Jak wynika z powyższego, tekst nie jest mój. Nie oznacza to jednak, że się z nim nie zgadzam. W sumie... żal mi trochę Warszawy - stolicy Polski, którą niektórzy traktują po macoszemu wywyższając się posiadaniem "zachowanych starych miast", nad warszawskim, zrekonstruowanym... (ale jak! Unesco doceniło, a Polacy nie). Żal mi Warszawy, bo rozpoznawalnym symbolem miasta, stał się dar znienawidzonego Narodu Radzieckiego (Radzieckiego, nie Rosyjskiego - to ogromna różnica).
Przypomniał mi się w tym miejscu cytat z Kultury Kłamstwa chorwackiej (jugosłowiańskiej) eseistki, Dubravki Ugresić. Na pytanie dlaczego kocha swój kraj, jako uczennica szkoły powszechnej odpowiedziała: Kocham mój kraj, bo jest mały i jest mi go żal.
Nie ma to nic wspólnego z tematem PKiN, Warszawą, czy symbolami, ale ma trochę wspólnego z żalem.
Osobiście uważam, że PKiN jest wpisany w krajobraz Warszawy i trudno znaleźć bardziej rozpoznawalne miejsce w stolicy. Mówię tu o samym budynku, a nie o instytucjach które w Pałacu mają swoje siedziby. Nie mówię tu też o platformie widokowej, ani o imprezach organizowanych tamże. Jedynie o samym budynku. Czy jest ładny? Nie potrafię ocenić. Jest tak bardzo charakterystyczny, że trudno ocenić jego urodę. Ale niewątpliwie stojąc w tym miejscu ponad 50 lat jest zabytkiem. I jako zabytek powinien być chroniony. Powinien być chroniony jako symbol miasta również. A z trzeciej strony - jako miejsce historyczne. Zbyt łatwo zapominamy o przeszłości i zbyt łatwo wyrzucamy z pamięci i okolicy miejsca związane z nami, naszym pokoleniem, krajem, miastem. Wyburzyć jest łatwo. Tylko jak to potem zrekonstruować, zeby pokazać pokoleniom historię? Jak uczyć przyszłe pokolenia historii, której nie można zwizualizować? Pokazywać Killera, gdzie "więcej takich..." czy Misia, gdzie PKiN zostaje, nomen omen, zburzony?
Palmy na Mokotowie // The palms of Mokotow
Tekst pochodzi z:
Zaczyna się cała historia w Anglii, gdzie swego czasu mieszkałam. (a już keszowałam - takie cacherskie przedszkole). Dzięki keszom poznawałam Anglię, miejsca w Londynie, o których nawet D. Acroyd nie miał pojęcia (a nawet jeśli miał, to o nich nie pisał:)). Po powrocie do kraju okazało się, że większość moich rekordów na GC padło właśnie tam. NIgdy w życiu nie zastanawiałam się czy biję jakieś rekordy czy nie. Wychodzę z kretyńskiego może założenia, że jak mi się to podoba, to robię. A nie - to nie.Teraz koleje losu przywlokły mnie do Warszawy. I tu okazało się, że istnieją skrzynki typu challenge. I oczywiście byłam ciut ciut od zdobycia kilku challengy (tak, tak - wtedy w UK). Ale mi nie wyszło bo nie wiedziałam o ich istnieniu.
I oczywiście na początku pobytu w Warszawie wyciągnęłam większość skrytek naokoło domu i pracy. I teraz na realizację challenga o 30 dniowej ciągłości... zabrakło mi takich prościutkich tradycyjniaków "pod nosem". Trzeba się będzie przeprowadzić...
Ale wracająd do palm na Mokotowie. Dwa dni temu - zachowując DWUdniowy (sic!) ciąg znalezień, znalazłam Aleję Brzozową. Wciąż mając z tyłu głowy challenge i zapominając na chwilę, że szans na niego nie mam żadnych, podjechałam do owych palm. Sprawdzić czy kesz na miejscu, gdzie dokładnie, żeby w brakującym dniu ot skoczyć i wyciągnąć.
I wtedy do mnie podeszła dziewczyna. Przecudnej urody. I na dokładkę na 4 łapach. Tak - mówię o psie. A że moja została na południu Polski... no to chyba jasne że o keszu prawie zapomniałam. Ale nie dane mi było, gdyż ciągnięty przez sunię właściciel (psa, nie kesza) okazał się całkiem sympatycznym człekiem i zadał jedno pytanie
- Kesza szukasz?
A ja myślałam że rower stanowi wystarczający kamuflaż...
Zatem dziś - bo właśnie nastąpił ten dzień, kiedy nie dało się keszować nigdzie indziej - podjechałam i pobrałam jak swoje :)
Piesa tym razem nie było - dlatego do domu /2 km dalej - chyba nawet niecałe) wróciłam przed północą:)
Poniżej opis tegoż miejsca zaczerpnięty z geocaching.com:
W pobliżu parku Pole Mokotowskie znajduje się nowoczesne osiedle. Może się wydawać, ze w takim miejscu nie znajdziemy niczego poza drogimi samochodami...
Tajemnicza kapliczka na Mokotowie
Niewiele o niej wiadomo. Wykuty na postumencie napis "LE XI MAI MDCCCXLIX" wskazuje, że pojawiła się tu w dniu 11 maja 1849 roku. Kto jednak był jej pomysłodawcą? Kto wykonawcą? Tego nie wiemy.
Ale - znowu - to wcale nie musi być prawda. Język francuski używany był bowiem w tamtych czasach dość powszechnie przez ludzi wykształconych, nikogo nie dziwiło jego użycie w różnych sytuacjach życia codziennego. Rodzice często dyskutowali po francusku w obecności dzieci, nie chcąc, by rozumiały one rozmowę dorosłych.
Neoromański kościół św. Jakuba
W latach 1904–1905 obchodzono w Warszawie jubileusz 50-lecia ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Urządzono Wystawę Mariańską i powołano Komitet Społeczny wybudowania kościoła – pomnika na cześć Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Znalazł się fundator p. Jan Grądzki, który zaofiarował sumę 300.000 rubli. Rozpisano konkurs na projekt świątyni. Pierwszą nagrodę zdobył architekt Oskar Sosnowski i powołano go na stanowisko budowniczego kościoła. 24 IX 1911r. został poświęcony kamień węgielny przez ks. Bpa Kazimierza Ruszkiewicza. Do I Wojny Światowej wybudowano wieżę i mury kościoła na wysokość okien naw bocznych. Wojna przerwała budowę.
17 marca 1918 roku Ks. Arcybiskup Aleksander Kakowski erygował parafię powołując na proboszcza ks. Jakuba Dąbrowskiego. Kościół parafialny pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w parafii św. Jakuba w Warszawie został zbudowany w latach 1910–1939, wg projektu Oskara Sosnowskiego, w stylu neoromańskim – z cegły, trzynawowy, prezbiterium zamknięte apsydą, na zakończeniu naw bocznych znajdują się kaplice: Matki Bożej oraz Najświętszego Sakramentu, na frontonie wieża o podstawie kwadratu. Budowa miała dwie zasadnicze fazy: pierwsza: 1918–1927, kiedy to mury wyciągnięto do wysokości dachów na nawach bocznych i na nawie głównej oraz druga faza: 1927–1939, gdy równocześnie budowano mury kaplicy Matki Bożej, zakrystię, prezbiterium i wieżę nad kaplicą Pana Jezusa. Następnie zasklepiono nawy, położono więźbę dachową i zamknięto otwory okienne i drzwiowe. W czasie II Wojny Światowej, szczególnie podczas Powstania Warszawskiego, kościół został znacznie uszkodzony (spalony dach nad nawą główną, mocno uszkodzona wieża).
Podczas Powstania spłonęła również drewniana wieża stojąca obok kościoła, w której były umieszczone dzwony przeznaczone do Świątyni Opatrzności Bożej. W czasie bombardowania we wrześniu 1939 r. zginął pierwszy proboszcz parafii ks. Jakub Dąbrowski. Po wojnie kościół został odbudowany w latach 1945–1960 przez ks. infułata Stanisława Mystkowskiego. Konsekracji kościoła dokonał 24 IX 1960 roku Ks. kardynał Stefan Wyszyński. We wnętrzu kościoła znajdują się: ołtarz przedsoborowy z marmuru wg projektu arch. J. Zachwatowicza, ambona z płaskorzeźbami projektowanymi przez ks. M. Węglewicza, stacje Drogi Krzyżowej (dzieło Franciszka Masiaka), płaskorzeźba Serca Pana Jezusa z białego marmuru wykonana przez p. Zofię Trzcińską- Kamińską, ołtarzyk z obrazem Miłosierdzia Bożego, belka tęczowa z krzyżem, ołtarz posoborowy z białego marmuru. Polichromia kościoła jest dziełem artystów plastyków Heleny i Lecha Grześkiewiczów, a później także ich syna Piotra, którzy w 1947 roku wykonali freski w prezbiterium, w latach 1980—1982 freski na ścianach nawy głównej, w 1984 roku mozaikę Matki Bożej Częstochowskiej na frontonie kościoła, a w 1996r. freski i wystrój Kaplicy Najświętszego Sakramentu. W latach 70-tych dach kościoła został pokryty blachą miedzianą. Witraże o tematyce religijno- patriotycznej, wg projektu ks. H. Żochowskiego, wykonał witrażysta ze szkoły toruńskiej p. Ryszard Więckowski w latach 1987-89. W kaplicy Matki Bożej znajduje się figura Niepokalanej wykonana w marmurze carrara przez rzeźbiarkę p. Zofię Trzcińską–Kamińską. Parafia posiada zabytkowy Krucyfiks z XVII wieku.
* Wirtualny spacer po parafii św. Jakuba
Pałac Sapiehów
Barbakan przez który można przejść...
Tekst z: https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP095D
Zajezdnie warszawskie
Ciekawostki
- Zajezdnia "Wola" jest najmniejszą zajezdnią
- Obok zajezdni znajduje się Zakład Naprawy Taboru T-3
- "Wola" jest zakładem na który trafia każdy tramwaj, który przejedzie do Warszawy. Jest to spowodowane jej usytuowaniem (najdalej wysunięta zajezdnia na zachód, łatwy dojazd z autostrady).
- Zajezdnia "R-1" jako pierwsza "pozbyła się" tramwajów typu 13N. Pierwsze pojazdy tego typu pojawiły się w roku 1962, a ostatni opuścił zakład w 1986.
- Zajezdnia od roku 2014 posiada na stanie wagon zabytkowy 1000+1001. Był to pierwszy wyprodukowany wagon typu 105N.
- Zajezdnia jako jedyna nie posiada wagonów typu 105Na. Jako jedyne z rodziny 105N występują (nie uwzględniając składu zabytkowego): 105N2k (tzw. tyrystory), 105N2k/2000 (tzw. delfiny), 105Nz, oraz 105Ni.
- Czas przeznaczony na OC zjazdową wynosi 25 minut (na pozostałych zajezdniach jest to 15 minut). Jest to czas przeznaczony na czynności wykonywane po zjeździe tramwaju.
- Na stronie Tramwajów Warszawskich istnieje możliwość odbycia wirtualnego spaceru po zajezdni
- Na terenie hali nr 1 znajduje się strzeżone przejście przez tor nr 6 (tor OC)
Mur Getta
Mur Getta 1940-1943
W ślad za zarządzeniami niemieckich władz okupacyjnych getto zostało odcięte od reszty miasta dnia 16 listopada 1940 r. Otoczony murem obszar miał z początku około 307 ha, potem był zmniejszany; od stycznia 1942 r. dzielił się na tzw. duże i małe getto. Stłoczono tu około 360 tys. Żydów z Warszawy i około 90 tys. z innych miejscowości. Około 100 tys. osób zmarło z głodu. W lecie 1942 r. Niemcy wywieźli i zamordowali w komorach gazowych Treblinki około 300 tys. osób. 19 kwietnia 1943 r. wybuchło powstanie; do połowy maja powstańcy i ludność cywilna ginęli w walce i w płomieniach systematycznie palonego getta; resztę Niemcy zamordowali w listopadzie 1943 r. w obozach koncentracyjnych w Majdanku, Poniatowej i Trawnikach. Przeżyli nieliczni.
Pamięci tych, którzy cierpieli, walczyli i zginęli. Miasto Warszawa, 2008 r.
Ghetto Wall 1940-1943
By order of the German occupation authorities, the ghetto was cut off from the rest of the city on November 16, 1940. The ghetto area, surrounded by a wall, was initially 307 hectares (759 acres); with time, it was reduced. Starting in January 1942, it was divided in two parts called the small and large ghettos. Approximately 360,000 Warsaw Jews and 90,000 from other towns were herded into the ghetto. Nearly 100,000 died of hunger. During the summer of 1942, the Germans deported and murdered close to 300,000 people in the gas chambers of Treblinka. On April 19, 1943, an uprising broke out in the ghetto. Until mid-May, fighters and civilians perished in combat or in the systematically burned ghetto buildings. The remaining population was murdered by Germans in November 1943 in the Majdanek, Poniatowa and Trawniki concentration camps. Only a few survived.To the memory of those who suffered, fought and perished. The City of Warsaw, 2008.
To the memory of those who suffered, fought and perished. The City of Warsaw, 2008.








