niedziela, 5 stycznia 2020

Wokół Nawojowej

[w: Beskid Sądecki, Pasmo Jaworzyny]

Autor:  Marek Ryglewicz

Patrząc na mapę wschodniej części Beskidu Sądeckiego, zwanej Pasmem Jaworzyny Krynickiej, zobaczymy liczną sieć dróg odchodzących od drogi krajowej Nowy Sącz-Krynica i ciągnących się wzdłuż potoków spływających z tego masywu do Kamienicy Nawojowskiej.
Drogi te, Chociaż wąskie, często aż do ostatnich zabudowań w dolinie pokryte są  nawierzchnią asfaltową i doskonale nadają się do uprawiania turystyki rowerowej. Biegnące głębiej w dolinę ścieżki czy też drogi bite, umożliwiają osiągnięcie najwyższych grzbietów masywu, gdzie napotykamy czerwony szlak, tzw. Główny Szlak Beskidzki, a w części północnej szlak zielony.



Jadąc drogą z Nowego Sącza do Krynicy, pierwszą większą miejscowością jest Nawojowa, doskonałe nadająca się do wypadów rowerowych w okoliczne dolinki.
Rozpoczynamy w centrum Nawojowej, gminnej wsi leżącej 8 km od Nowego Sącza. Jest to wieś o bardzo starej tradycji sięgającej XV wieku. Obecnie można podziwiać w niej malowniczo położony Pałac Stadnickich, w którym aktualnie ma siedzibę Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Za pałacem znajduje się piękny park z dużą ilością drzew będących pomnikami przyrody. Fascynują dostojnie rosnące dęby i rozłożysty platan. Po kilkuminutowym spacerze po parku rozpoczynamy właściwą wycieczkę.

Kierunek: bącza Kunina

Kierunek pokazuje drogowskaz bącza Kunina 3 km., stojący przy głównej drodze. Ruszamy wzdłuż potoku, droga łagodnie pnie się do góry. Przejeżdżamy obok parku by po chwili minąć, po lewej stronie,
 piękny, zadbany z końca XIX wieku kościół w Nawojowej. Droga coraz bardziej pnie się do góry. Koło szkoły szlak niebieski skręca w prawo(tak też można pojechać), natomiast my jedziemy dalej drogą, by po 15 minutach osiągnąć grzbiet. Rozciąga się stąd piękny widok na okoliczne dolinki, ale doskonale również widać wschodnią część Kotliny Sądeckiej. Tu PTTK umieściło, dla turystów rowerowych, drogowskaz informujący, że do Nowego Sącza mamy 14.5 km. 

Rower na plecy!

Z tego miejsca skręcamy pod kątem prostym w prawo w polną drogę, którą  dołączamy ponownie do niebieskiego szlaku. Odcinek ten (ok. 1 km.) pokonujemy częściowo prowadząc rower. 

Dojeżdżając do szlaku skręcamy w lewo, by grzbietem wśród pól, podziwiając piękne widoki, dotrzeć do ostatnich przy szlaku zabudowań (ok. 1km). Chwilę po minięciu zabudowań wjeżdżamy w obszar leśny z przewagą jodeł i świerków i jadąc cały czas  pod górę (niekiedy pieszo) docieramy do miejsca gdzie szlak niebieski łączy się z zielonym, który z Nowego Sączą prowadzi przez Ostrą na Makowicę. PTTK umieściło tu kolejny drogowskaz informujący, że do Maciejowej rowerzysta ma do pokonania 22,1 km. Kilka minut odpoczynku wystarczy, aby ruszyć w dalszą drogę, tym razem skręcamy w prawo kierując się w stronę Nowego Sącza.

W dół przez las

Ścieżka lekko opada w dół, Chociaż miejscami z siadamy z roweru, bo nachylenie jest zbyt duże, a na ścieżce pełno uskoków i kamieni. Szlak, z wyjątkiem dwóch dużych polan, cały czas  wiedzie przez gęsty iglasty las z domieszką buka. Na pierwszej polanie na stoku opadającym w kierunku zachodnim obserwujemy ładne widoki w kierunku dolinki potoku Rzeczanowskiego, dopływu Popradu. Po około 5 km jazdy szlakiem zielonym, docieramy do pierwszych zabudowań należących do Żeleżnikowej Małej, gdzie też zaczyna się droga asfaltowa. 

Asfaltem już szybciej

Tu też kończy się las i zaczynają pola uprawne. Jedziemy szybko, gdyż droga cały czas  prowadzi w dół i wkrótce jesteśmy na skrzyżowaniu dróg. Stąd jadąc prosto moglibyśmy dojechać do przedmieść Nowego Sącza, na lewo do Żeleźnikowej Wielkiej, a nasza trasa prowadzi w prawo do Żeleźnikowej Małej. Na początku droga wije się serpentynami następnie łagodniej. W połowie dolinki (ok.3 km) po lewej stronie mijam nowo postawiony kościół, a trochę niżej, po prawej nad potokiem, dom o śmiałej, nietypowej architekturze. Jeszcze ok. 2 km i dojeżdżamy do końca doliny, mijając po prawej ręce stadninę koni, a po lewej budynki technikum rolniczego w Nawojowej. 
I tak, po niecałych dwóch godzinach jazdy i przejechaniu 20 kilometrów, ponownie znaleźliśmy się w punkcie startu, bo wjazd w dolinę do bączy Kuniny znajduje się trzydzieści metrów dalej.


O autorze:


Sądeczanin z powołania, wyboru i przeznaczenia. Patriota lokalny, realizujący swoje regionalne pasje na rowerze w każdej wolnej chwili;) Autor specjalistycznych przewodników rowerowych po Beskidzie Sądeckim: "Beskid Sądecki 22 wycieczki rowerowe" oraz "Jezioro Rożnowskie i Czchowskie 27 wycieczek rowerowych". W przygotowaniu trzecia część - "okolice Nowego Sącza". Formalnie Marek jest informatykiem i automatykiem, uczy młodzież obsługi AutoCada i czym są  języki programowania...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz