https://www.geocaching.com/geocache/GC70A38
Warownia w Owieśnie należy do typu zamków nizinnych. Zbudowano ją naplanie koła o średnicy 30 m z wewnętrznym dziedzińcem, co jest rzadkością nie tylko w Polsce. Zamek był dobrze ufortyfikowany, w średniowieczu otaczał go mur obwodowy, fosa i kolejna zewnętrzna linia murów. Wjazd prowadził od strony południowej, tam też stała wysoka wieża. Mimo kilku przebudów, które zmieniły charakter obiektu na rezydencję pałacową jego ogólny kształt pozostał nie zmieniony. Całość nieco powiększono, podwyższono o jedną kondygnację i utworzono drugie wejście od północy. Zamek przetrwał nienaruszony wojnę i nawet po pobycie Sowietów wciąż znajdowało się w nim wyposażenie. Dopiero w latach 50-tych i 60-tych fala szabrowników oraz miejscowa ludność doprowadziła go do stanu ruiny. Jeszcze długo później zamek był bezkarnie dewastowany. Na początku lat 90-tych, chyba w obawie przed złodziejami wywieziono stąd barokową fontannę do Lewina Kłodzkiego, gdzie podobno stoi na rynku. Obecnie można oglądać zniszczone, ale wciąż wysokie na 3 kondygnacje mury, barokowy portal i kupę gruzu w środku. Obydwa wejścia są ogrodzone i zamknięte. Przy jednym stoi traktor, tak więc widać że są tu prowadzone jakieś prace odgruzowujące. Mimo niewielkich rozmiarów przed wojną w pałacu mieściło się aż 60 pomieszczeń. Całość wraz z ogrodem i parkiem ze stawami tworzyła bardzo piękne i gustowne założenie rezydencjonalne, miejscowi wspominają m.in. iż w fosie pływały łódki z parasolkami. Przy pałacu znajdują się budynki gospodarcze i administracyjne z XVIII w., a wjazd prowadzi przez zrujnowaną bramę. W połowie lat 90-tych stały na niej rzeźby lwów i antyczne popiersia, jednak dziś nie ma po nich śladu.
Zamek wzniesiono na przełomie XIV i XV w. z inicjatywy Siegemunda von Pogrella, starosty księstwa świdnicko-jaworskiego. Okolica należała do tego rodu już w XIII w., z tym że wtedy von Pogrellowie zwali się jeszcze Pogorzelami. Komes Jarosław Pogorzel w 1290 pisał się "z Owieśna", tak więc wtedy już istniała w miejscu dzisiejszego zamku jakaś siedziba rycerska, zapewne drewniana. Obiekt składał się z trzyskrzydłowego budynku mieszkalnego o dwóch kondygnacjach, tworzącego wewnętrzny dziedziniec w kształcie trapezu, wieży, fosy i muru obwodowego. Druga linia murów została postawiono nieco później, ale jeszcze w średniowieczu.
lata 1385-1417 - budowa zamku, nowej siedziby możnego rodu Pogorzelów. Wiele książek podaje informacje iż tu urodził się i zmarł biskup wrocławski Przecław z Pogorzeli co jednak nie jest prawdą
I poł. XVI w. - zamek przeszedł w ręce rodu von Bock, a następnie Nimptschów i von Heyde
ćwierć XVII w. - zamek został rozbudowany
koniec XVII w. - w wyniku mariażu Zofii von Heyde z Fryderykiem von Zeidlitzem zamek stał się własnością rodu von Zeidlitzów aż do roku 1945
XVIII w. - kolejne przebudowy zamieniały zamek na barokowy pałac, dobudowano jedną kondygnację, podwyższono wieżę, tak iż po części była czworoboczna, cylindryczna i ośmioboczna punktorlata 1879-85 - kolejna przebudowa zamku
1945 r. - w zamku stacjonowała armia sowiecka, a później miała tu filię legnicka NKWD i kółko rolnicze
lata 60-te XX w. - pozostawiony na żer szabrowników zamek popadł w ruinę, zawaliła się m.in. wieża. Od tej pory każdy nawet się nie kryjąc, mógł brać z zamku co chciał
lata 90-te XX w. - całkowicie zrujnowany zamek kupił prawnik z Legnicy, który przeniósł się do Owieśna i chciał go odbudować. Z bliżej nieznanych powodów porzucił te plany i obiekt stał się własnością gminy Dzierżoniów punktorobecnie zamek kupiła fundacja "Zamek Chudów" co dobrze rokuje jego przyszłości. Na razie przeprowadzane jego odgruzowywanie
Stara legenda mówi, iż w roku 1241 w Owieśnie zatrzymali się Tatarzy wracający z bitwy pod Legnicą. Mieszkańcy wsi schronili się w miejscowej warowni. Była to albo pierwsza siedziba Pogorzelów albo tajemniczy gródek. Mongołowie oblegali ją przez dwa tygodnie, ale załoga broniła się dzielnie. Niestety kończyły się zapasy wody i jedzenia. Gdy została już tylko jedna kromka chleba i mały kawałek mięsiwa, postanowiono zachować je dla rannego towarzysza. Kiedy ten już zamierzał włożyć je do ust, do komnaty wbiegł pies, porwał jedzenie i wybiegł z zamku. Tatarzy widząc psa z kawałkiem mięsa stracili nadzieje na wzięcie warowni głodem, bo skoro karmione są psy, to żywności musi być pod dostatkiem. Odeszli więc z Owieśna, a mieszkańcy na pamiątkę postawili figurę psa. Co ciekawe w 1996 r. we wsi odnaleziono głowę psa z dość dużego pomnika, co znaczy, że legenda wśród okolicznych mieszkańców była naprawdę żywa ..
PODZIEMIA I SKARBY (ciekawoska)
Zamek miał ponoć podziemne połączenie z pobliskim kościołem, a nawet co mało prawdopodobne z fortami w Srebrnej Górze. Bardziej współczesne opowieści o skarbach zamkowych nie dotyczą jednak piwnic a pobliskiego parku i lasu. W 1945 r. Zeidlitzowie zlecili miejscowemu kowalowi zrobienie 6 dużych obitych blachą skrzyń. Po załadowaniu w zamku, ukryto je gdzieś w okolicy. Podobno jeszcze długo po wojnie pojawiali się we wsi Niemcy, po których zostawały dziury w lesie. W samych murach zamkowych również utworzono skrytki. Na jedną z nich natrafili żołnierze armii sowieckiej. Znaleźli jednak tylko butelki wspaniałego starego wina. Wino na zamku odnaleźli także synowie obecnego właściciela.