wtorek, 2 grudnia 2008

Kaflarnia w Zdunach


Dzięki dwóm polskim przedsiębiorcom z Wrocławia, unikalna w skali europejskiej zabytkowa kaflarnia w Zdunach (Wielkopolska) będzie nadal produkować i realizować zamówienia klientów z Polski i zagranicy.

Do niedawna, prawie 150-letnia kaflarnia była własnością spółki Cerabud z pobliskiego Krotoszyna, którą  kupił niemiecki inwestor." Nabywca chciał zachować +czystość branży+ i nie zamierzał utrzymywać produkcji w Zdunach. Z tego powodu sprzedał ją wrocławskim biznesmenom"- poinformowała w czwartek PAP prezes powstałej w tych dniach nowej spółki "Kaflarnia Zduny" w Zdunach, Maria Bartkowiak.

Założycielem zdunowskiego zakładu był w 1858 r. Niemiec z Milicza- Paulus Raimann. Początkowo wyrabiał garnki i naczynia, które sprzedawał na jarmarkach. W 1870 r. rozpoczął produkcję kafli.

"Proces produkcji podzielony jest na etapy: formowania, suszenia, wypalania i malowania kafli. Głównymi składnikami masy kaflowej jest biała, ogniotrwała glina i szamot. Każdy kafel jest inny"- opowiada Bartkowiak.

"Produkcję rozpoczyna przerabianie gliny, która w galetach (kostkach gliny o wymiarach odpowiadających rodzajowi formowanego kafla) podawana jest na formiernię. Tutaj formowane są  ręcznie wszystkie rodzaje kafli. Wysuszone i poszkliwione, ustawiane są  na 48 godzin w komorze opalanego węglem pieca muflowego. są wypalane w temperaturze 1100 stopni Celsjusza, piec w tym czasie musi być zamurowany"- wyjaśnia Bartkowiak. 
Ostatnim etapem jest wygaszanie pieca; ten etap trwa dziesięć dni. Po wystudzeniu, kafle gotowe są  do sprzedaży. W zdunowskiej kaflarni są  trzy piece, pracujące na zmianę. W każdym mieści się 2500 kafli. 

Według Bartkowiak, kaflarnia w Zdunach jest najstarszą w Polsce. "Zachowano ręczny proces produkcji, jest taki sam jak w 1870 r. Jedynie pierwszy etap prac jest unowocześniony"- podkreśla.

Dziś kaflarnia realizuje tylko indywidualne zamówienia. Ze zdunowskich kafli można budować piece pokojowe, kuchenne oraz kominki i gliniane figury zdobiące pomieszczenia i ogrody. Bartkowiak powiedziała, że wykonywała zamówienia m.in. dla dworu Artusa w Gdańsku, dla sieci renomowanych restauracji - polskich i niemieckich; zakład ma także klientów we Francji, w Norwegii, Austrii i na Litwie. 

Tekst pochodzi z bezdroza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz