sobota, 4 marca 2006

Handlowa zawierucha wokół Drakuli

Parlament Rumunii uznał we wtorek, że restytucja zamku w rumuńskim Siedmiogrodzie, popularnie nazywanego 'zamkiem Drakuli' odbyła się bezprawnie i wezwał władze do przeprowadzenia dochodzenia w tej sprawie. 

Średniowieczny zamek w Bran zwrócono w maju 2006 roku Dominikowi Habsburgowi. 69-letni arcyksiążę, architekt z North Salem w stanie Nowy Jork, jest synem księżniczki Ileany, która odziedziczyła zamek w 1938 roku po matce, królowej Rumunii Marii Koburg (1875-1938). Zamek z XIV wieku został podarowany jej przez władze pobliskiego Braszowa. W roku 1948 skonfiskowali go komuniści. 

Pod koniec ubiegłego roku Habsburg proponował władzom w Braszowie odkupienie zamku za 80 mln dolarów, ale oferta została odrzucona jako zbyt wygórowana. W zeszłym tygodniu adwokaci Habsburga zagrozili wniesieniem pozwu o 150 mln euro odszkodowania, jeśli parlament przegłosuje, że restytucja odbyła się niezgodnie z prawem. 

Parlament uznał, że dokonano jej z błędami proceduralnymi i że przed zwrotem zamku spadkobiercom właścicielki należało dokonać przekształcenia rodzaju własności. Uznano także, że należało uwzględnić pięcioro spadkobierców, a nie tylko troje- arcyksięcia Dominika i jego siostry Marię- Magdalenę Holzhousen i Elisabeth Sihofen. podczas  debaty część posłów uznała, że zamek, jako ważny obiekt turystyczny, nie powinien być przedmiotem restytucji, zaś inni- że jego zwrot jest usprawiedliwioną reparacją. Habsburg określił wynik debaty jako polityczny i zagroził pozwaniem do są du rumuńskiego państwa. 

Zwolennicy restytucji twierdzili, że jeśli sprawa trafi do są du, może znaleźć finał w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, który w ostatnich latach wydał wiele decyzji, nakazujących rumuńskiemu państwu albo zwrot nieruchomości, albo ich nabycie od legalnych spadkobierców właścicieli. 

Zamek w Bran odwiedza co roku około 450 tys. turystów. Chociaż w celach marketingowych przedstawiany jest jako siedziba okrutnego hospodara wołoskiego Vlada Palownika, w rzeczywistości nie należał do pierwowzoru Drakuli, zaś Vlad III Tepes (1431-1476) nie był wampirem, a praktykowane przez niego wbijanie opornych bojarów i tureckich jeńców na pal nie odbiegało od standardów epoki.

Zamek Bran, w rumuńskim Siedmiogrodzie, przedstawiany turystom- jako siedziba słynnego Drakuli, wystawiono na sprzedaż.

W 1920 r., miasto Braszów, podarowało zamek- królowej Rumunii Marii (1875-1938). Obecny właściciel siedziby (prawnuk królowej Marii), Dominik Habsburg, odzyskawszy Bran dopiero w maju 2006 r., w ramach postępowania restytucyjnego, zaproponował odkupienie zamku lokalnym władzom- za 25 milionów dolarów. 

Wg historycznych podań, żyjący w latach 1431-1476 władca Wołoszczyzny Vlad III Tepes (Palownik), nie był wampirem, a praktykowane przez niego metody: wbijanie bojarów i tureckich jeńców na pal- były charakterystyczne dla ówczesnej epoki. Natomiast drugi przydomek- Draculea (Syn Smoka), oznacza iż jego ojcem był Vlad II Dracul (Smok)- członek utworzonego przez cesarza Zygmunta Luksemburczyka, rycerskiego Zakonu Smoka, któremu patronował św. Jerzy. 

Legendy o karpackim wampirze, zainspirowane z pewnością przez politycznych oponentów Vlada III, wykorzystał w swej powieści Drakula (1897 r.)- Brytyjczyk Bram Stoker. Umieszczony w książce opis siedziby krwawego hrabiego, ma wiele wspólnego z siedzibą Bran- wg historyków, Vlad III nigdy w tym zamku nie był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz