Bodaj jedyny ze współcześnie żyjących prawdziwych bardów- bieszczadników.
Człowiek, który nieodparcie wierzy w ideały.
Jako jedyny znany mi człowiek z przerażającą konsekwencją chodzi własnymi drogami (a komu się nie podoba to wara;) i za to go uwielbiamy...)
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych osobowości chatkowo bazowych. Nie ma chyba takiej osoby, która będąc choć raz na Górowej, Niemcowej, Skalance czy w bazie pod Wysoką, nie słyszała o Piotrusiu BeBe.
To człowiek wokół którego narosło wiele mitów i legend. Z pewnością do historii górołazęgostwa już przeszedł- choć od sławy stroni jak może, ale sława i tak go dopada.
Największy specjalista od chatek i baz namiotowych- kierował tym działem eBeskidy.com (kilka lat był też redaktorem naczelnym tegoż wortalu). To się nazywa właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Dodatkowo prowadzi wspaniałą stronę www.chatki.com.pl. Piotr pisze również wiersze. Moim skromnym zdaniem należy do czołówki gitarzystów chatkowych i jako prawdziwy artysta stroni od używania gitary-twierdzi ze karty się po niej ślizgają. A w brydża gra równie dobrze, jak ratuje poparzone łapy (tak Piotruś, pamiętam, jak wiele lat temu chwyciłam ten komin pod Wysoką. I pamiętam doskonale że śladu po tym nie ma...).
I choć ciężko go namówić, to jednak... "Miasteczko w Karpatach", "Pod stopą trzeszczy lodu szkło" i "Zakręty" (które ponoć gra się wtedy, kiedy się repertuar już skończył) to tylko nieliczne utwory,które w wykonaniu Piotrusia brzmią przepięknie.
A jak to Piotrek przeczyta to mnie zabije...
Ale zakręty może zagra na stypie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz