poniedziałek, 4 grudnia 2017

Pierwszy Rok Suwalskiego Parku Krajobrazowego

przedruk z Przyrody Polskiej 06,1977

Ponieważ odkopałam w skrzyni wsiowej cały skład Przyrody Polskiej z lat siedemdziesiątych, pozwolę sobie zaprezentować to co znalazłam- oczywiście wybór subiektywny... takich rzeczy jak "na miejscu wyrobisk Kopalnianych park dla ludzi pracy" nie będę tutaj prezentować, Chociaż może i warto by było- ku przestrodze;)))



W styczniu (1977 rok- przyp.) minął rok od utworzenia Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Park ten powołano z uwzględnieniem przewidywanego na przyszłość wzrostu turystyki i roli rekreacji dla mającego powstać w sąsiedztwie ośrodka przemysłowego. Park ten ma chronić przede wszystkim osobliwe i piękne ukształtowanie rzeźby terenu ze szczególnie urozmaiconą florą i fauną. Uchwała powołująca Suwalski Park Krajobrazowy zobowiązuje terenową administrację do wielokierunkowych działań doraźnych i perspektywicznych np. do wprowadzenia odpowiednich zakazów i ograniczeń w działalności gospodarzczo usługowej, przebudowy napowietrznych linii telekomunikacyjnych i elektrycznych na siec podziemną.

Zgodnie z uchwałą ustawiono znaki drogowe zakazujące wjazdu na teren parku pojazdom samochodowym, którym wolno poruszać się jedynie po szosie-obwodnicy stanowiacej granicę Parku Krajobrazowego. Zmotoryzowani turyści w zasadzie przestrzegali tych zakazów, z wyjątkiem dwóch miejsc. Znak przy drodze prowadzącej do wsi Udziejek został przewrócony, a znak zakazu wjazdu ku podstawie góry Cisowa został zupełnie zniszczony. Góra Cisowa jest obiektem wymagającym pilnego i przemyślanego działania. jest ona punktem najliczniej odwiedzanym i jednocześnie jest zupełnie niezagospodarowana; wieża triangulacyjna jest uszkodzona, rażą wzrok puszki po konserwach i papiery.

Dużo kłopotów ma straż leśna z dziko biwakującymi turystami, którzy upodobali sobie szczególnie jezioro Hańczę, nie omijając też i innych jezior, a pozostawiając po sobie zanieczyszczone miejsca. Również malowniczy parów strumienia w Smolnikach, parów jak z bajki, jest zabrudzony wieloma najróżniejszymi odpadkami. Sytuację poprawić mogą tablice (szkice terenu Parku i informacje), które ostatniej jesieni ustawiono w wielu miejscach przy obwodnicy Parku. zaśmiecanie parku przez turystów jest mimo wszystko minimalne.

Nad ciemnoszmaragdowej toni Jeziora Jaczno minionego lata można było zaobserwować opalizującą warstewkę tłuszczu, niewątpliwie przypływającą z wodami strumyczków, a pochodzącą z obozu harcerskiego warszawskiego szczepu Watra, biwakującego w swym tradycyjnym miejscu, świetnie zorganizowanego z doskonałą kadrą. jednak pewnych spraw nie da się pogodzić i dobrze, że był to ostatni rok obozowania w tym miejscu. Od tego roku w źródliskach gosopodarować będą już tylko dzikie zwierzęta, a człowiek pozostanie przechodnim widzem.

 Sprawa wody gruntowej na terenie Parku jest przykładem naruszenia przez człowieka równowagi w środowisku przyrodniczym. jej poziom wciąż opada. W sąsiedztwie studni głębinowej, wywierconej kilka lat temu na terenie PGR Kleszczówek, wybiły źródła do dziś robiące wrażenie awaryjnego wylewu. W przyrodniczo najwartościowszym miejscu, źródliskach nad jeziorem Jaczno, w następstwie głębokich wierceń i niewystarczającego plombowania- woda podziemna z łatwością znajduje ujście.
Zdzisław Szkiruć, Krzysztof Wołk

Przyroda Polska - miesięcznik wydawany przez Ligę Ochrony Przyrody, poruszający zagadnienia z zakresu ekologii, ochrony środowiska i ochrony przyrody. czas opismo zalecane dla szkół przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz